-Amber, szybciej !! Spóźnimy się do pracy!! -Wrzeszczała Emily. Praca i praca... Do pracy chodzę na 19:30, a wracam o 6:00. To życie... W sumie muszę się zastanowić, czy nie warto już je skończyć...
Od moich 11 urodzin straciło ono sens. Dobra, stop użalania się nad sobą. Trzeba się ogarnąć. Pomalowałam się. Jak zwykle tonę pudru na twarz i tych wszystkich mazidełek. Wyszłam z pokoju. Pod drzwiami stała już znudzona moja współlokatorka. Bez słowa obie wyszłyśmy z mieszkania. Wsiadłyśmy do naszego wspólnego auta i ruszyłyśmy do klubu.
Sydney.12.07.2014. 19:27 *Amber*
Nareszcie na miejscu. Przy najmniej na czas. Wolałam nie słuchać kolejnego wykładu szefowej. No i na scenę.
Sydney.12.07.2014. 20:34 *Amber*
Po występie w moje oczy rzucił się dość przystojny blondyn. W wardze miał dość widoczny czarny kolczyk.
Widzę go tu po raz pierwszy... Emily też się na niego patrzy. Może go zna? Zapytam się jej później.
Zeszłam ze sceny. Szłam w kierunku baru. Po chwili ktoś podbiegł i chwycił mnie za ramię.
-Poczekaj-krzyknął,choć i tak ledwo go słyszałam z powodu głośnej muzyki.
-Dasz mi swój numer?-spytał. Nie odpowiedziałam.To był TEN chłopak.
-Czemu się nie odzywasz?-zadał kolejne pytanie.
-Kiedyś go będę miał.-po raz kolejny się odezwał i odszedł. Nie wiem dla czego milczałam. Po prostu nie wiem.
Sydney.13.07.2014. 14:02 *Amber*
Siadłam na kanapie obok mojej BFF.
-Znasz tego blondyna z klubu?? Był u nas wczoraj pierwszy raz.-zapytałam.
-A ty nie?-spytała ze zdziwioną miną.
-Nie-odparłam bez zastanowienia. Skąd go mogę znać??- Kto to?
-Znasz 5 Second of Summer??
-Coś kojarzę
-To on należy do tego zespołu. Nazywa się Luke Hemmings- wytłumaczyła mi
Hmm... Do zespołu... A z resztą co mnie to obchodzi czy jest w jakimś 5 Second Of Summer, czy nie?
Sydney.13.07.2014. 15:42 *Amber*
Właśnie szłam spacerkiem do najbliższego sklepu. Dzisiaj była moja kolej na robienie zakupów. Po chwili
stanął przede mną chłopak w różowych włosach. Musiałam się powstrzymać przed wybuchnięciem śmiechem.
-Czemu nie dałaś numeru Luke'owi??-zapytał. Zręcznie go ominęłam. Wiem, że chodzi o tego Luke'a z 5 Second Of coś tam. Po chwili ujrzałam kolejnego faceta. Miał on azjatycką urodę.
-Dlaczego?- dopytywał. Miałam ochotę wybuchnąć: "A czemu gadacie za swojego kolegę",ale się powstrzymałam. Ominęłam go. Chyba tyle ich jest. Jeden, dwa, trzy.... Raczej tak. Szłam dalej w kierunku Lidla. Już bez nie planowanych przystanków. Miałam wrażenie, że ktoś za mną idzie...
*********************************************************************